Trening szybkiego czytania, trening matematyczny, kurs rysunku… – sposoby na oderwanie dziecka od ekranu

Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienienia, czym są:

UKŁADY NAGRODY W MÓZGU

W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że w naszym mózgu działają trzy układy nagrody:

dwa układy dopaminowe (pragnienia i kontroli), które jak sama nazwa wskazuje, odpowiedzialne są za podaż dopaminy w mózgu (hormonu przyjemności, rozkoszy i satysfakcji), oraz

układ nazywany czasami układem Tu i Teraz, którego stymulacja podnosi poziom:

  • endorfin (sprawiają, że jesteśmy zadowoleni z siebie),
  • endokannobinoidów (naszej wewnętrznej marihuany),
  • serotoniny (hormonu odpowiedzialnego za dobre samopoczucie) oraz
  • oksytocyny (hormonu miłości).

Przyjrzyjmy się na początek dopaminowemu układowi pragnienia

i odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest pętla dopaminowa.

Układ dopaminowy pragnienia

to układ zarządzany przez zwierzęce (gadzie i ssacze) obszary mózgu (Lieberman Daniel Z., Long Michael E. Mózg chce więcej. Dopamina. Naturalny dopalacz. Wydawnictwo Feeria Science, 2019).

Kiedy jest nadaktywny nieustannie dopomina się nagród i stymulacji, a problemem jest to, że ciężko go nasycić lub zaspokoić.

SUPERSTYMULANTY

Żeby odreagować stres, dzieci (i nie tylko) szukają czegoś, co sprawi, że poczują się bardziej zrelaksowane i odprężone. Oczywiście, jest dużo czynności, które możemy wykonać, żeby wywołać dobre samopoczucie – możemy pobiegać, pomedytować, spotkać się z przyjaciółmi. To wszystko wymaga jednak pewnego zaangażowania i wysiłku.

Dużo szybszym (i łatwiejszym) sposobem na lepsze samopoczucie (przynajmniej początkowo) jest wystawienie się na bodźce, które sprawią, że organizm zwiększy produkcję dopaminy.

Bodźce te nazywamy superstymulantami i należą do nich m.in.:

  • gry komputerowe,
  • seriale,
  • media społecznościowe,
  • niezdrowe, wysokoprzetworzone jedzenie (odpowiednia kombinacja tłuszczu, cukru i soli stymuluje układ dopaminowy),
  • słodycze,
  • słodkie napoje (w tym również soki),
  • alkohol,
  • narkotyki.

Kiedy dziecko zaczyna używać superstymulantów, początkowo jest w euforii i przeżywa dużą przyjemność.

Ale jest w tym haczyk!!!

Na przykład technologiczne używki takie jak gry, seriale, a nawet bajki, są tak zaprojektowane, żeby potęgować stres. Przy ich tworzeniu biorą udział tzw. projektanci zachowań.

Ilość błysków, głośnych dźwięków, scen, w których bohater filmu/bajki znajduje się na krawędzi, jest ściśle zaprojektowana. Te efekty mają na celu stresować i frustrować układ limbiczny w mózgu i sprawić, że paradoksalnie superstymulant, który jest źródłem dopaminy, podnosi równocześnie poziom jej łaknienia.

Dlatego tak trudno jest wyłączyć grę czy powstrzymać się przed oglądnięciem kolejnego odcinka serialu.

Można zauważyć też, że dziecko po sesji grania, oglądania seriali czy klikania na komórce, które rzekomo miały być formą odreagowania stresu, nie są w rzeczywiści zrelaksowane i odprężone. Wydaje się, że czegoś im brakuje… Czego? Dopaminy!

Media społecznościowe również konstruują projektanci zachowań i nastawione są na uzależnienie. Każdy lajk to wyrzut dopaminy. Użytkownicy publikują, żeby inni komentowali, lajkowali i doceniali ich błyskotliwe wnioski pod postami – ale tak naprawdę chodzi o dopaminowy shot, żeby chociaż przez chwilę było przyjemniej.

I jeszcze kilka słów o hipersmacznym jedzeniu. Już w latach 50. XX. wieku odkryto, że pewna kombinacja cukru, soli i tłuszczu pobudza układ dopaminowy. Dziś podczas badań produktu nie pyta się konsumentów, która przekąska jest najsmaczniejsza. Współcześnie producenci żywności, dzięki skanom mózgu, mogą dokładnie obserwować, czy i jak dana przekąska wpływa na pobudzenie aktywności układu dopaminowego w mózgu. Neurobiolodzy zalecają, żeby nie jeść niczego, co jest reklamowane w TV.

Ze względu na swoje szkodliwe działania superstymulanty nazywa się też blokerami pracy mózgu.

JAK TO WSZYSTKO DZIAŁA?

Powiedzmy, że w naszym układzie dopaminowym co jakiś czas następuje naturalny wyrzut dopaminy. Wydarza się to mniej więcej od 3 do 5 razy na minutę i sprawia, że po prostu czujemy się dobrze.

Jednak granie w grę komputerową zwiększa wyrzut dopaminy dwukrotnie. Już po godzinnej sesji grania poziom dopaminy w organizmie jest więc podwójnie podniesiony.

Ma to swoje konsekwencje. Nadmierna ilość dopaminy niszczy receptory w mózgu odpowiedzialne za jej wychwytywanie i z czasem jej normalny wyrzut nie wystarcza aby czuć normalny stan zadowolenia.

W tym momencie brak stymulacji sprawia wręcz emocjonalny ból, a wtedy przyjmowanie superstymulantów staje się przymusem, bo nie służy już dawaniu przyjemności, ale ogranicza dyskomfort i emocjonalne cierpienie.

W ten sposób tworzy się pętla dopaminowa, czyli uzależnienie od sztucznego, szkodliwego dla zdrowia fizycznego i emocjonalnego bodźca, bo skutkiem konsumowania superstymulantów (nie chodzi tylko o jedzenie) jest siedzący tryb życia, niski poziom energii życiowej, zmienne nastroje, izolacja społeczna, podtruty organizm, choroby itp.

Jednym z pierwszych objawów przestymulowania dopaminowego jest na przykład to, że dziecko szybko wszystkim się nudzi. Kolejnym objawem jest to, że superstymulant (gra, serial, sieć społecznościowa, alkohol, narkotyk) staje się coraz ważniejszy, czyli angażuje coraz więcej czasu i środków, a odstawienie wyzwala złość i agresję. W ekstremalnej sytuacji superstymulant może stać się ważniejszy od zadań domowych, nauki, rodziny, przyjaciół, pracy.

Pewnie nie raz widziałaś narkomana czy alkoholika, który stracił wszystko, bo potrzeba zażywania superstymulantów była najważniejsza.

DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?

Ma to uzasadnienie ewolucyjne.

Dopamina pomagała naszemu gatunkowi przetrwać w niesprzyjających warunkach i mechanizm ten jest mocno utrwalony mózgu. Kiedy nasi praprzodkowie wyruszyli na podbój świata z równiny Serengeti, nieustannie znajdowali się w nowym otoczeniu i w nowych sytuacjach.

Gdy znaleźli np. źródło czystej wody, krzak ze smacznymi owocami itp., w ich mózgach następował wyrzut dopaminy, który sprawiał, że podróżnicy lepiej zapamiętywali to, co mogło być w przyszłości ważne dla ich przetrwania. Dlatego właśnie mózg traktuje źródło wyrzutu dopaminy jako coś bardzo istotnego.

Problemem jest to, że współczesne źródła stymulujące ośrodki nagrody, kluczowe do przetrwania nie są. Na domiar złego, wielkie koncerny uczą się produkować coraz lepsze superstymulanty, których reklamami (bez żadnej kontroli i ostrzeżeń o ich szkodliwości) jesteśmy my i nasze dzieci nieustannie zalewani.

Jeszcze jedna ciekawa rzecz związana z dopaminowym układem pragnienia. Układ ten aktywizuje się nawet wtedy, kiedy tylko fantazjujesz na temat nagrody.

Jeśli wyobrażasz sobie, że kupisz sobie coś i będziesz szczęśliwy, poznasz kogoś i już do końca życia będzie fajnie, to sam ten akt też wywoła duży wyrzut dopaminy.

Układ pragnienia w tym momencie działa jak supersprzedawca. Sprawia, że wyobraźnia podsuwa niesamowite obrazy i spodziewasz się olbrzymiego szczęścia.

Jednak działanie dopaminy natychmiast ustaje, kiedy zdobywasz to, czego pragniesz (np. masz już zapakowane w reklamówce wymarzone buty) czy w rzeczywistości poznajesz obiekt swojej namiętności. Co się wtedy dzieje? Wątpliwości i pojawiające się pytania, typu czy wydatek finansowy nie był jednak za duży, albo co ja w nim/w niej widziałam/em – to znak, że dopaminowy haj się skończył.

JAK WYJŚĆ Z PĘTLI DOPAMINY PRAGNIENIA?

Zaangażować układ dopaminy kontroli.

To właśnie dzięki sile tego właśnie układu możemy osiągać dalekosiężne cele, czerpać przyjemność z niezjedzenia słodkiej przekąski, jeżeli naszym priorytetem jest zdrowie i dobre samopoczucie. To układ dopaminy kontroli może doprowadzić nas do mistrzostwa w ważnej dla nas dziedzinie i daje przebłyski geniuszu. Odpowiada za silną wolę i zdolność do realizacji celów.

Ten właśnie układ uruchamia się, gdy kończymy wysiłek, kiedy planujemy, opracowujemy strategie, patrzymy w tabelki, na wykresy i algorytmy. Dzięki niemu czujemy satysfakcję z dobrze wykonanej pracy i mamy motywację do dalszego wysiłku. Uruchamia go również wysiłek intelektualny, wszelkie działania artystyczne i sportowe. Osoby, które regularnie aktywizują ten układ, mają dużo mniejszą potrzebę konsumowania superstymulantów, „trzeźwiej” patrzą, dzięki czemu potrafią dostrzec i zreflektować szkodliwe konsekwencje ich stosowania.

Kiedy dziecko ma wysoki poziom dopaminy z układu kontroli, nie potrzebuje jej tak bardzo z innych źródeł, więc naturalnie jest odporniejsze na uzależnienia.

Regularne treningi matematyczne, szybkie czytanie, kiedy dziecko wkłada wysiłek w „główkowanie”, satysfakcja ze znalezienia rozwiązania, to wszystko podnosi poziom dopaminy w układzie kontroli.

W tym wypadku świetnie sprawdzą się kursy w Akademii Nauki.

Co jeszcze może pomóc?

Ciekawe zajęcia sportowe, które zamienią się w pasję, strategiczne gry planszowe, czy kurs rysunku.

Te koncepty potwierdza sporo naukowych badań. Przyjrzyjmy się kilku z nich.

BADANIA NAUKOWE

W roku 2006 dwoje australijskich naukowców – Megan Oaten i Ken Cheng – przyjęli dwadzieścia cztery osoby w wieku między osiemnaście a pięćdziesiąt lat do programu rozwoju silnej woli (McGonigal Kelly, Siła woli. Wykorzystaj samokontrolę i osiągaj więcej!, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2018). Badani mieli za zadanie wykonywać ćwiczenia fizyczne. Przez dwa miesiące podnosili coraz więcej ciężarów, przechodzili coraz intensywniejszy trening wytrzymałościowy i aerobik. Z tygodnia na tydzień zmuszali się do coraz częstszego ćwiczenia, wykorzystując coraz więcej siły woli, by kontynuować ćwiczenia.

Po dwóch miesiącach badacze sprawdzili, czy ćwiczenia fizyczne skutkowały także zmianami w innych sferach życia. Przed rozpoczęciem eksperymentu większość uczestników była samozwańczymi kanapowcami, spędzającymi mnóstwo czasu przed telewizorem. Teraz oczywiście byli w lepszej formie fizycznej. Ale okazało się również, że wyeliminowali wiele niezdrowych nawyków. Im więcej czasu spędzali na sali gimnastycznej, tym mniej palili papierosów, spożywali mniej alkoholu, kofeiny i śmieciowego jedzenia. Więcej czasu poświęcali różnym domowym zajęciom czy pracy domowej, a mniej oglądaniu telewizji. Byli też mniej przygnębieni.

Oaten i Cheng przeprowadzili jeszcze jeden ciekawy eksperyment (Ibidem). Zwerbowali oni czterdziestu pięciu studentów do programu poprawy osiągnięć akademickich, który skupiał się na kształtowaniu właściwych nawyków studiowania. I tu również zaobserwowani zmiany dalece wykraczające poza podniesienie umiejętności uczenia się uczestników, którego dotyczył program, bo badani studenci także mniej palili, mniej pili alkoholu, oglądali mniej telewizji, więcej ćwiczyli i zdrowiej jedli, choć wszystkie te sprawy nie zostały nigdy wspomniane podczas programu. Wraz ze wzrostem aktywności kory przedczołowej następowało wzmocnienie się siły woli, a dobre nawyki zdawały się rozprzestrzenić na inne obszary ich życia.

Co łączy aktywności badanych w jednym i drugim eksperymencie? Obydwie, zarówno ćwiczenia fizyczne jak i trening nawyków uczenia się aktywizują działanie kory przedczołowej i tym samym układu dopaminy kontroli.

Tę samą część mózgu stymuluje szybkie czytanie!

Dlatego warto być cierpliwą i konsekwentną. Jeżeli dziecko tkwi w jakiejś dopaminowej pętli, może początkowo nudzić się treningiem i szukać okazji żeby go unikać.

Warto porozmawiać wtedy z dzieckiem o dopaminie i jej działaniu. Kiedy dziecko ma wiedzę o mechanizmach dopaminowych pętli, jest bardziej skłonne podjąć się prostego wyzwania, np. codziennie robię 5 przysiadów i 3 pompki, albo 2 minuty treningu z kośćmi i jeden problem logiczny do rozwiązania raz w tygodniu.

Drobne, regularne czynności to świetny sposób, na aktywizację układu kontroli.

Innym sposobem aktywizacji układu dopaminy kontroli jest tzw. dopaminowy detoks.

Kilka dni bez superstymulantów zazwyczaj sprawia, że „wynudzone” dziecko naturalnie zaczyna szukać dopaminy w układzie kontroli, którego aktywacja wymaga bardziej twórczych i angażujących działań.

Istotne jest też przyjrzenie się diecie dziecka i wyeliminowanie z niej słodyczy, białego pieczywa, słodkich napojów itp. Smutny to obraz, kiedy dziecko idzie do szkoły przegryzając słodkiego batonika, bo cukier w nim zawarty będzie skutecznie blokował jego potencjał intelektualny, emocjonalny i fizyczny.