Dzieci od małego uczą się różnych rytuałów (pod pojęciem rytuał rozumiemy ciąg pewnych, ukierunkowanych na cel zachowań, działań i procedur). Procedurą jest np. mycie rąk po skorzystaniu z toalety. Mamy również rytuały związane z jedzeniem posiłków – umyj ręce, trzymaj łyżkę w prawej ręce, nie kładź nóg na stole. Jeszcze innym rytuałem jest wieczorne dbanie o higienę osobistą przed pójściem spać. Mamy również wieczorny rytuał kładzenia się do łóżka – kąpiel, piżama, mycie zębów, paciorek, książeczka do poduszki, buzi na dobranoc.
Procedura/rytuał nadaje pewną strukturę działaniom. Jest wynikiem poznania praw funkcjonowania naszego organizmu – np. jeżeli jesz brudnymi rękoma, możesz zachorować.
Spis treści:
Daje to duże poczucie bezpieczeństwa dziecku, bo wie ono, co w danej sytuacji ma zrobić. Jeżeli mówimy dziecku „szykujemy się do spania” czy „zaraz siadamy do posiłku” to dziecko wie jak się zachować.
I przychodzi taki dzień, kiedy dziecko słyszy, IDŹ SIĘ UCZ! I tu zaczyna się problem, bo co to znaczy ucz się? Czy ktokolwiek uczy dzieci, co mają zrobić, żeby czegoś się nauczyć?
Któregoś dnia, usłyszałem taką oto historię osoby, która dzisiaj odnosi duże sukcesy w tym, czym się zajmuje.
Pamiętam, jak poszedłem do 4 klasy. Zmienili się nauczyciele, przedmioty, wszystko było inne. A na domiar złego ja nagle zacząłem dostawać złe oceny. Wcześniej w moim mniemaniu dobrze radziłem sobie z czytaniem, pisaniem i matematyką. Miałem cechy lidera, udzielałem się w klasie. A tu nagle zaczęły na mnie spadać porażki, jedna za drugą. Najgorsze dla mnie było to, że zupełnie nie rozumiałem, dlaczego ponoszę te porażki, nie wiedziałem, co robię nie tak.
Po pewnym czasie stwierdziłem, że pewnie dzieje się tak dlatego, że jestem mniej inteligentny niż inni i pogodziłem się z tym, bo przecież moje oceny o tym świadczyły. Zgubiłem poczucie własnej wartości. Pod koniec ósmej klasy zacząłem czytać książki na temat pamięci i uczenia się. Nagle zrozumiałem, że to nie była kwestia inteligencji, ale umiejętności uczenia się.
Wraz z pierwszymi dobrymi ocenami zacząłem odzyskiwać wiarę w siebie i nadrabiałem zaległości. Moja średnia na koniec roku może nie była zbyt imponująca, ale wytarczyła, żeby starać się o wymarzoną szkołę średnią. Egzaminy wstępne zdałem śpiewająco i to grubo przed czasem. Matura, a potem studia to była czysta radość. Wiedza na temat tego, jak się uczyć zmieniła moje życie.
Nasz umysł, tak jak ciało, podlega pewnym prawom. Poznanie tych praw prowadzi nas do skonstruowania prostej procedury/rytuału uczenia się. Dziecko, dzięki niewymagającym technikom, może w znacznym stopniu rozwinąć swoją umiejętność uczenia się. Wykonanie krótkiego relaksu i ćwiczenia na koncentrację jest jak mycie rąk przed posiłkiem. Techniki pamięciowe, mapy myśli, czy piktogramy są jak umiejętność posługiwania się sztućcami. Dzięki nim dziecko wie, jak się uczyć wierszy, jak zaplanować napisanie wypracowania oraz jak się przygotować do sprawdzianu.
Informacja ma wartość tylko wtedy, kiedy potrafimy do niej dotrzeć w momencie, w którym jej potrzebujemy. Każdy z nas przeżywał sytuacje, kiedy odpowiedzi na zadawane nam pytania przypominały się już po wyjściu ze sprawdzianu czy egzaminu. Dlatego ważnym elementem rytuału uczenia się jest relaks. Bo kiedy jesteśmy zrelaksowani, możemy pełniej wykorzystać nasz potencjał (niezależnie czy umysłowy czy fizyczny). Stres blokuje nasze możliwości.
Relaks powoduje:
Dziecko, które opanuje sztukę relaksowanie się, znacznie zwiększa swoje życiowe szanse.
Tak jak zawodnik przed wejściem na boisko rozgrzewa swoje ciało, tak też nasz mózg wymaga rozgrzewki przed wysiłkiem umysłowym. Do tego celu bardzo dobrze nadaje się jogging umysłu inaczej zwany też mentalnym treningiem aktywizacyjnym.
Jogging polega na rozwiązywaniu w myślach jakiegoś problemu (i nie jest tutaj ważne, czy problem uda się rozwiązać czy nie, liczy się sam proces rozwiązywania). Mogą to być zadania (działania) matematyczne, gry logiczne. I możemy zaobserwować, że już po kilku minutach takich ćwiczeń dokonuje się zmiana nie tylko na poziomie umysłu (szybkość przyswajania), ale również na poziomie emocji (czujemy się znacznie lepiej, pojawia się entuzjazm i zaangażowanie) oraz fizycznej (czujemy się znacznie bardziej przytomni). Dlatego zanim przystąpisz do działań w których musisz wykorzystać swoje walory umysłowe zrób kilka minut rozgrzewki.
Wszystko co wspomaga zapamiętanie można określić mianem mnemotechniki.
Możliwe, że znasz kilka takich „sztuczek pamięciowych”, ale nie wiesz, że nazywa się je mnemotechnikami. Do tego typu sztuczek należą różne żarty, rymowanki, obrazki, opowiadania, szyfrowanie.
Nazwa „mnemonika” wywodzi się od greckiej bogini pamięci – Mnemozyny. Starożytni Grecy znali i stosowali zasady funkcjonowania lewej i prawej półkuli mózgowej, posługiwali się technikami pamięciowymi, aby zrobić wrażenie na plebsie i politykach.
Pamięcią doskonałą rządzą dwa podstawowe czynniki, a mianowicie: wyobraźnia i skojarzenia. Jednym słowem jeśli chcesz coś zapamiętać, musisz skojarzyć, połączyć nową informację z czymś już znanym, zapamiętanym wcześniej, wykorzystując siłę swojej wyobraźni. Aby mieć doskonałą pamięć nasza wyobraźnia powinna tworzyć „żywe” obrazy i skojarzenia.
Podczas kursów w Akademii Nauki uczymy dzieci jak się uczyć. To bardzo cenna wiedza, która oszczędza dzieciom wielu stresów w szkole.